Za oknem zawitała na dobre wiosna, a
już niedługo będziemy mieć lato. Jak zawsze te ciepłe dni
ochoczo wykorzystywane są do organizacji ślubów i wesel. Nic
bardziej normalnego, wszak wątpliwą przyjemnością byłoby
ubieranie na siebie kilometrów płaszczy coby czmychnąć na
przysłowiowego dymka, lub dwa jak w moim przypadku. Ale wesela
oprócz zabawy to nie tylko para młoda, wódeczka ze szwagrem czy
tańce ale swoistego rodzaju rewia mody dla Pań. I tu dochodzimy do
sedna tego wywodu. Mianowicie Śluby to idealna okazja dla Pań coby
zacząć znów znane nam wszystkim narzekania. Gdy już się
nasłuchamy odnośnie tego jak prawie że pękająca szafa nie
zawiera nic wartego założenia na taką okazję, zaczynają się
manewry :) I to dosłownie.
Osobiście nie posiadam jeszcze małżonki ale będąc studentem, dodatkowo mieszkającym z rodzicami (tak jest wygodniej i taniej przyp. Autor-pasożyt ) mam "przyjemność" uczestniczenia we wspomnianych manewrach z perspektywy ( jak już pewnie podejrzewacie) osoby przegranej. Tzn wrobionej na obwożenie po sklepach przez ojca :)
Jako że paliwo jest "sponsorowane" to nie ma wyboru. Dobra mina do ..beznadziejnej gry.
No i co tu począć. Ale do konkretu. Podczas taktycznego rozpracowania asortymentu sklepów typu ZARA, Mohito i wielu wielu innych których pamieć moja chce się wyprzeć jak najszybciej, męska część genów starała się czymś zająć. Ale czym ? Linia frontu jest patowa. Wszędzie ciuch ... i to kobiecy.. Gdzie więc patrzeć ? Patrzysz sobie na lampki, zraszacze, ewentualnie na ładniejsze Panie , ale nadal coś jest nie tak .... To samo mogę, ba powinienem robić w bardziej neutralnych miejscach, ale na pewno nie w kobiecym sklepie... Czekając tak już z pół godziny aż wyjdzie prowodyr całej eskapady z przymierzalni, człowiek z braku pomysłów rozpoczyna obserwacje.
Osobiście nie posiadam jeszcze małżonki ale będąc studentem, dodatkowo mieszkającym z rodzicami (tak jest wygodniej i taniej przyp. Autor-pasożyt ) mam "przyjemność" uczestniczenia we wspomnianych manewrach z perspektywy ( jak już pewnie podejrzewacie) osoby przegranej. Tzn wrobionej na obwożenie po sklepach przez ojca :)
Jako że paliwo jest "sponsorowane" to nie ma wyboru. Dobra mina do ..beznadziejnej gry.
No i co tu począć. Ale do konkretu. Podczas taktycznego rozpracowania asortymentu sklepów typu ZARA, Mohito i wielu wielu innych których pamieć moja chce się wyprzeć jak najszybciej, męska część genów starała się czymś zająć. Ale czym ? Linia frontu jest patowa. Wszędzie ciuch ... i to kobiecy.. Gdzie więc patrzeć ? Patrzysz sobie na lampki, zraszacze, ewentualnie na ładniejsze Panie , ale nadal coś jest nie tak .... To samo mogę, ba powinienem robić w bardziej neutralnych miejscach, ale na pewno nie w kobiecym sklepie... Czekając tak już z pół godziny aż wyjdzie prowodyr całej eskapady z przymierzalni, człowiek z braku pomysłów rozpoczyna obserwacje.
Do czego one prowadzą ? No cóż
istnieją różne odpowiedzi , ale w moim wypadku jest kilka punktów
:)
Brunetki i ogólnie ciemnowłose mają
większe i kształtniejsze pupy jak reszta odcieni blondu :)
Blond i rude mają większe absy.
Blond i rude mają większe absy.
Najgorzej z rasy męskiej ma,
ochroniarz tych sklepów
W sklepie zawsze pracuje jedna
dziewczyna prosto z rozkładówki CKM, dwie którymi nikt by nie
pogardził i ta ostatnia typowo ... nie pasująca do otoczenia ...
Na sklep przypada około 16 dysz
przeciwpożarowych. Rozłożonych w odległości ok 2 metry każdy
względem drugiego
Średnio 40 procent powierzchni w
każdym sklepie jest niezagospodarowana.
W każdym sklepie są przynajmniej 3
lustra na sali sklepowej (nie wiem ile jest w przybieralni, żadna
fajna nie wchodziła :P )
Instrukcja hydrantu ściennego jest bardzo pouczająca i wciągająca:) Podczas długotrwałego pobytu w jednym sklepie, zauważyłem że takich nieszczęśników (pomijając Jacykowa i jemu podobnych) było więcej, co ciekawe każdy(sic!) przestudiował tę samą instrukcję hydrantu. Był to bodajże jedyny moment kiedym mieliśmy normalne miny, ot byliśmy sobą.
Instrukcja hydrantu ściennego jest bardzo pouczająca i wciągająca:) Podczas długotrwałego pobytu w jednym sklepie, zauważyłem że takich nieszczęśników (pomijając Jacykowa i jemu podobnych) było więcej, co ciekawe każdy(sic!) przestudiował tę samą instrukcję hydrantu. Był to bodajże jedyny moment kiedym mieliśmy normalne miny, ot byliśmy sobą.
I ostatnia, jeśli nosisz się w miarę
elegancko, załóż ręce na klacie i co druga babka będzie Ciebie
brać za ochroniarza :) Ma to te swoje plusy, że możesz chwilę z
nimi pogadać, odprowadzić do przymierzalni i ... .yhmym .. Tak jak
mówiłem nie byłem w przymierzalni.. .. ale gdzie to my byliśmy...
Ogólnie doszedłem do wniosku że zarówno kupujące, jak i sprzedające, a nawet pójdźmy dalej właściciele tych sklepów nie są zbytnio skorzy ulżyć naszym cierpieniom w ich sklepach. Dla tego taka propozycja z mojej strony, przydałaby się kanapa, jakiś TV na ścianie (koniecznie z programem TVN Turbo etc) albo przynajmniej podrzućcie jakich magazyn motoryzacyjny na ławeczkę koło przymierzalni.
Dziękuje.... zmęczony liczeniem kafelków klient- dowozi-ciel :)
Ogólnie doszedłem do wniosku że zarówno kupujące, jak i sprzedające, a nawet pójdźmy dalej właściciele tych sklepów nie są zbytnio skorzy ulżyć naszym cierpieniom w ich sklepach. Dla tego taka propozycja z mojej strony, przydałaby się kanapa, jakiś TV na ścianie (koniecznie z programem TVN Turbo etc) albo przynajmniej podrzućcie jakich magazyn motoryzacyjny na ławeczkę koło przymierzalni.
Dziękuje.... zmęczony liczeniem kafelków klient- dowozi-ciel :)